Maj.
Połowa maja. Druga połowa maja.
Najpiękniejsza pora roku, przyroda kwitnie przekolorowo, przebogato, przepięknie.
Moje pigwowce również kwitną. W jednym kwiatku zasnął zmęczony chrząszcz. Chyba zapylaniem zmęczony. Albo gderaniem chrząszczowej żony.
Na krzewach równolegle z kwiatami już pierwsze zalążki owoców.
sobota, 23 maja 2015
niedziela, 3 maja 2015
PRZEDWIOSNIE
Marzec.
Przyroda jeszcze nie wystartowała w biegu do świeżości, zieloności, rozwoju, rozmnażania.
Moje pigwowce czekają na ciepło i więcej słońca. Pojawiają się nieskromnie skromne małe listki. Nabrzmiewają pąki. Kolce prężą się i udają strasznych ważniaków.
Przyroda jeszcze nie wystartowała w biegu do świeżości, zieloności, rozwoju, rozmnażania.
Moje pigwowce czekają na ciepło i więcej słońca. Pojawiają się nieskromnie skromne małe listki. Nabrzmiewają pąki. Kolce prężą się i udają strasznych ważniaków.
Subskrybuj:
Posty (Atom)